Japoński artysta Sagaki Keita „odtwarza” słynne dzieła sztuki za pomocą tysięcy żartobliwych znaków, stworków przy użyciu własnej wyobraźni. Już w dzieciństwie ten utalentowany, 27-letni mężczyzna na ostatnich stronach zeszytów szkolnych tworzył niesamowite, różnego rodzaju rysunki. Sam skromnie komentuje to tak – „ Moje rysunki były po prostu głupie”.  Śmieszne potworki, przedmioty; wszystko utrzymane w wesołym japońskim stylu.

Obecne jego prace z daleka wyglądają jak starannie wykonane rekonstrukcje popularnych obrazów i rzeźb, ale to tylko złudzenie – wystarczy podejść bliżej by zobaczyć z czego tak naprawdę się składają. Bo nie z kresek, plam; jak w przypadku oryginałów, lecz właśnie z tego wszystkiego, co Sagaki kochał malować już w dzieciństwie.

Artysta nie ujawnia wiele na temat swojej techniki, którą posługuje się przy pracy. Może dlatego, że ciężko jest to opisać, najlepiej po prostu zobaczyć.

Foto: sagakikeita.com, thisiscolossal.com

AD88